Kategoria: felietony i recenzje

  • O sztucznej inteligencji rozprawia się od lat. Inteligentne maszyny (roboty bądź komputery) istnieją w science fiction od tak dawna, że trzeba by oddzielnych badań, by dotrzeć do ojca pomysłu. Inteligencje te przyjmowano za coś oczywistego, na wiarę przyjęto możliwość zbudowania pozytonowego (pozytronowego) mózgu i wrzucono do gadżetowni SF, która jest taką wspólną skrzynią pomysłów i…

    Czytaj dalej…

  • Małpy Pana Boga

    Jestem po lekturze tomu Małpy Pana Boga. Słowa Macieja Parowskiego. Ta książka to taka trochę hybryda. Po trosze krytyczna, po trosze wspomnieniowa, przypominająca dyskusje i polemiki sprzed lat, raportująca trzydziestoletnią obecność Parowskiego w polskim życiu fantastycznym, i nie tylko. Pokazuje też, na bazie recenzji, Parowskiego jako krytyka, a w wywiadach człowieka i czytelnika. Aż strach…

    Czytaj dalej…

  • Pytanie z tytułu jest podchwytliwe. Bo bestseller, co zaraz wykażę, w przypadku tych dwóch książek wcale nie oznacza dobrej literatury. Jak napisać bestseller? nie jest równoznaczne z instrukcją Jak napisać dobrą powieść? Bolesne, ale prawdziwe. Robiłem sobie ostatnio notatki do ostatniego szkicu o historii science fiction. W praktyce oznacza to wyliczenie książek, które dla SF…

    Czytaj dalej…

  • Handel rządzi. Coraz mniej śmieszne są wisty z reklam: -Święta? Ostatnio mówiono o grudniu. Sezon świąteczny już w pełni, choć do Andrzejek jeszcze daleko. Przesunięcie sprzedaży świątecznej spowodowało, że w grudniu najprawdopodobniej nie ukażą się żadne książki z fantastyki. Wszyscy starają się zdążyć z premierami do końca listopada. A ponieważ po  Nowym Roku wszyscy zasiądą…

    Czytaj dalej…

  • Sporą frajdę dał mi zbiór opowiadań Szczepana Twardocha Tak jest dobrze, który otwiera nową serię literacką w oficynie Powergraph.  Sześć dobrze napisanych opowiadań, przykuwających uwagę, niektóre z elementami fantastyki, grozy, choć nie o szufladkowanie tu chodzi, mocne sceny, męskie słownictwo. Autor znany mi dotąd z powieści mocno osadzonych w historii (Sternberg, Prawem wilka, Wieczny Grunwald)…

    Czytaj dalej…

  • Święta to rzadki czas, kiedy mogę się oderwać od lektur zawodowych i sięgnąć po odkładane na później książki. Pierwszą pozycją na stercie „półkowników” były Bałkańskie upiory Roberta D. Kaplana. Temat niezwykły – próba zrozumienia, skąd w samym środku współczesnej Europy wzięło się miejsce kipiące aż od religijnych, etnicznych, nacjonalistycznych i historycznych emocji, miejsce dyszące nienawiścią,…

    Czytaj dalej…

  • Zdarzają się jeszcze w fantastyce powieści, które mnie bardzo pozytywnie zaskakują. Kiedy lektura wciąga, interesuje, zmusza do myślenia. Kiedy takiego starego piernika jak ja, co to na wszystko sarka, że już było, coś porusza do głębi. A radość jest tym większa, gdy jest to powieść nieznanego mi wcześniej autora.  Tak było z lekturą książki Eifelheim…

    Czytaj dalej…

  • Wrzucam do artykułów kawałek o sadze Endera, który napisałem rok temu dla SFinksa.

    Czytaj dalej…

  • Czy istnieją książki kultowe, książki legendy? Oczywiście, że tak. Najprościej zdefiniować je można jako książki, do których chętnie wracamy po latach, wciąż nas fascynujące i oczarowujące. Książki wielopokoleniowe, takie, które z równym zainteresowaniem czytają dziadków i wnukowie.

    Czytaj dalej…

  • HISTORIA PEWNEGO PIERŚCIENIA Jedyną wadą Władcy Pierścieni jest to, że książka jest za krótka – stwierdził kiedyś pewien fan Tolkiena. Taka opinia mogła wyjść z ust namiętnego czytelnika książki telefonicznej Londynu albo fanatyka fantasy, który nie lubi rozstawać się ze swoimi ulubionymi bohaterami i zmusza autorów do tworzenia kolejnych sequeli. Niewątpliwie oba te rodzaje czytelnika…

    Czytaj dalej…

Search for an article