Spotkania na WTF

Na minionych Warszawskich Targach Fantastyki doszło do kilku miłych memu sercu spotkań. Z Lechem Jęczmykiem, którego wciąż w dobrym zdrowiu miło było widzieć, z Markiem Oramusem, Pawłem Majką, z Andrzejem Pilipiukiem, z Tadeuszem Markowskim. W trakcie autorskiego dyżuru tego ostatniego, niespodziewanie pojawił się na stoisku Wiktor Jaźniewicz z Mińska na Białorusi, wielki znawca twórczości Lema, autor książek i przekładów. Właśnie otrzymał złoty medal Gloria Artis za zasługi dla popularyzacji polskiej kultury.

jazniewicz_MarkowskiZnaliśmy się dotąd z wymiany e-mailowej, miło było spotkać się osobiście. Porozmawialiśmy o wielu rzeczach, możliwe, że narodzi się w serii Krytycy o fantastyce kolejny tytuł (wkrótce o tej serii więcej, bo mam dogadane już parę nowych pozycji). Obdarowaliśmy się książkami, jedną z nich wykorzystam na wieczorku w trakcie najbliższego festiwalu. Miałem pewien pomysł na czytanie Lema, a książka Wiktora Stanisław Lem w świecie bardzo mi się w tym przyda. Ot, taki niespodziewany podarunek od losu.

2 odpowiedzi na „Spotkania na WTF”

  1. Awatar Pawel.M.
    Pawel.M.

    Oooo, skoro o Białorusi, coś mi się przypomniało – tak z 5 lat temu któreś nasze wydawnictwo (nie pamiętam które) zapowiadało głośną na wschodzie (Białoruś, Ukraina, Rosja) i zachodzie (Niemcy) powieść napisaną po białorusku przez Wiktara Martinowicza „Język”. Niestety, książka nigdy nie ukazała się po polsku (chyba). To fantastyka – political fiction i dystopia. Luźno z białoruskiej Wiki:

    Akcja toczy się w fantastycznej przyszłości (2044 rok) – Chiny i Rosja oddzieliły się murem od upadającej Europy i utworzyły dobrze prosperujące państwo związkowe. Centrum Mińska zamieniło się w gęsto zaludnione Chinatown. Bohater książki wraz z mińskim podziemiem (chińską mafią) zmaga się z systemem, w którym zamieniły się miejsca dobro i zło, wychowawcy i przestępcy, lojalność i zdrada.

    Wiktar Martinowicz:
    W tym tekście język jest nie tylko środkiem komunikacji, ale ma także nową, nieużywaną dotąd funkcję. Język jest tajemnicą i przyczyną ulicznych wojen gangów.

    Z tego co zrozumiałem, to język, a konkretnie zapisane zwoje pełnią funkcję… narkotyku, a ich rozpowszechnianie jest zabronione.

    W tym roku białoruski reżim skonfiskował wydanie kolejnej książki Martinowicza „Rewolucja”. Szkoda, że jest to autor w Polsce nieznany. Poza jednym felietonem (esejem – zwał, jak zwał) – o nowym średniowieczu:
    https://kresy24.pl/ateizm-kontra-allah-bialoruski-glos-w-sprawie-sharlie-hebdo/

  2. Awatar Wojtek Sedeńko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *