„Świat wyzwolony” H.G. Wellsa

Już na wylocie, czwarta z książek dla science fiction ważnych, które chciałem wydać w Stalker Books, w serii Narodziny sf. Świat wyzwolony Herberta George’a Wellsa, obok Kształtu rzeczy przyszłych (1933) tegoż autora i dwóch epokowych książek Stapledona – Ostatni i Pierwsi Ludzie (1930) i Stwórca gwiazd (1937). Cztery książki dla „chwały domu”.

Świat wyzwolony jest najwcześniej z tych czterech napisaną i wydaną, bo w 1914 roku (napisana rok wcześniej), i myśli i poglądy, które w niej zawarł Wells, kontynuuje potem w Kształcie rzeczy przyszłych.

To prawdziwie profetyczna powieść. Napisana na rok przed Wielką Wojną, której nadejście wieszczył, ale nieco w inny sposób. Wells uważał że nadchodząca wojna dokona takich zniszczeń, że ludzkość się opamięta i stworzy światowy rząd. W tej powieści Wells przewidział uzycie bomby atomowej, ale konflikt przesunął o kilka dekad, uważając, że najpierw tę energię ludzie muszą opanować.

Swoją wiedzę z fizyki Wells opierał na lekturze książek Williama Ramsaya, Ernesta Rutherforda i Fredericka Soddy’ego ; ten ostatni odkrył rozpad uranu. W ten sposób Wells przewidział bombę jądrową, która w dodatku przez kilkanaście dni wysyła zabójcze promienie, a zgliszcza wydzielają zabójcze opary jeszcze przez wiele lat.

Zniszczenia wojenne skłaniają francuskiego ambasadora w Waszyngtonie, Leblanca, do wezwania światowych przywódców na konferencję w Brissago, gdzie król Wielkiej Brytanii Egbert daje przykład, abdykując na rzecz państwa światowego. Stan wyczerpania świata jest tak wysoki, że skuteczny zamach stanu tej rady spotyka się z oporem jedynie w kilku miejscach. Klęska króla Serbii Ferdynanda Karola i jego próba zniszczenia rady i przejęcia władzy nad światem są szczegółowo opowiedziane. Przywrócona do rozsądku ludzkość w krótkim czasie tworzy utopijny porządek. Energia atomowa rozwiązuje problem pracy. W nowym porządku „większość naszej populacji składa się z artystów”. 

Na pewno tym, co w tej powieści po raz pierwszy przedstawiono to bomba atomowa. Nie znał Wells i fizycy skutków radioaktywności i rzeczywistych zniszczeń od takiej eksplozji, ale jego opisy i tak robią wrażenie. Może te dwupłatowce ze snajperami na pokładzie (a mają napęd atomowy) i bomby w kształcie dzbanów mogą dzisiaj śmieszyć, ale faktem pozostaje, że Wells wymyślił to jako pierwszy.

Przekład – Mirosław P. Jabłoński. Okładka z oryginalnego, pierwszego wydania. Powieść będzie w listopadzie, przedsprzedaż 2 XI.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *