W drodze na Pivcon droga przebiegała dość blisko Lipnic nad Sazavou, miejsca, gdzie dokonał żywota bolszewik, opój, bigamista i skandalista, Jarosław Haśek. Żył 40 lat i zmarł na gruźlicę i pijaństwo w małym miasteczku otaczającym wzgórze zamkowe, w środkowych Czechach. Jeśli można powiedzieć, że w Czechach coś leży na uboczu szlaków, to na pewno są to Lipnice.

Senne, mało mieszkańców, a przechodniami są głównie miłośnicy „Dobrego wojaka Szwejka”, do których się zaliczam. We wsi/miasteczku znajduje się grób pisarza, kilka jego pomników, rzeźb, dom, w którym zmarł (na tablicach można zobaczyć zdjęcia z uroczystości pogrzebowych w 1923 roku – przybyły tłumy). Jest też pensjonat „U ćeskiej koruny”, gdzie Haśek zapijał się. Obecnie znajduje się on w rękach potomków pisarza.

Czesi cenią Haśka, ale na pewno chcą zerwać z wizerunkiem Szwejka-Czecha, bo uważają to za nieco krzywdzące. A i sama polityczna działalność Haśka nie jest im w smak.

Jak będziecie w pobliżu, warto zjechać z autostrady Brno-Praga i zobaczyć Lipnice.