To smutne, że newsy ze świata SF w te wakacje pełne są nekrologów. Dzisiaj, 15 sierpnia, zmarł Harry Harrison, jeden z najpopularniejszych pisarzy SF na świecie. Autor niezwykle popularnych serii, jak: Bill, bohater Galaktyki czy Stalowy Szczur. Tą pierwszą sparodiował heinleinowskich Żołnierzy kosmosu. W Polsce jego legendę zbudowały debiutanckie opowiadanie „Skalny nurek” i powieść wydana w Czytelniku, Planeta śmierci. Harrison rozwinął ją potem w trylogię, a za jego pozwoleniem w Rosji pisano kontynuacje.
Miałem okazję spotkać go w Kijowie na konwencie, poruszał się już z trudem, ale tryskał ironicznym humorem i nie odmawiał lampki dobrego wina. Wielka, wielka to strata dla fantastyki.
Dodaj komentarz