Dostałem dzisiaj „cudny” mejl. Cudzysłów jest na miejscu, bo cudowność powaliła mnie na kolana. Otóż wciąż otrzymujemy prośby od szkół o wsparcie książkami (na nagrody dla uczniów, dla bibliotek, itp.). Kiedyś wspieraliśmy bardzo chętnie, ustawa o VAT trochę to ukróciła, bo od tego co podaruję, muszę jeszcze zapłacić zbójnicki podatek. Czasem czytam te mejle, bo ich treść bywa tak zagmatwana, że zaczynam wątpić, czy polski nauczyciel jest właściwie wyedukowany.
Np. taki mejl z dzisiaj, od Policealnego… (no dobra, nie ujawniajmy za wiele) w Grudziądzu, został zatytułowany: POMÓRZ placówce edukacyjnej.
Cóż, faktycznie pomoc potrzebna jest im od zaraz. Tylko w jakiej formie?
Dodaj komentarz