Najbliższe dziesięć dni to będzie prawdziwa uczta dla miłośników fantastyki. Nadchodzi kilka świetnych premier książkowych. David Weber, którego pobyt w Polsce w 2012 roku jest bardzo możliwy, wraca co jakiś czas do przygód bohaterki, która wyniosła go na szczyty list bestsellerów – czyli Honor Harrington. Finał Koła Czasu Roberta Jordana, choć tylko według jego zapisków i notatek, i tak będzie murowanym bestsellerem, bo tysiące fanów chcą wiedzieć, jak zakończy się ta wielka saga fantasy. Osobiście chciałbym, by choć raz wygrał Zły, ale pewnie tak się nie stanie. Raymond E. Feist to pisarz, którego debiutancki Mag postawił na piedestale. Potem było już trochę gorzej, ale Feist wciąż znajduje się w czołówce pisarzy fantasy. Do tej czołówki doskoczył Joe Abercrombie, szkoda tylko że Isa tak wolno wydaje jego książki. Po Samym ostrzu teraz czas na część drugą. Na koniec Henry Kuttner, ale do zakupu jego najlepszych opowiadań, w tym o zmutowanych Hogbenach czy pijaku Gallegherze chyba nie trzeba namawiać.
Dodaj komentarz