Obejrzałem sobie – z przyjemnością – serial HBO o rodzinie Borgiów. Pierwszy sezon liczy 9 odcinków, właśnie kręcą drugi, który będzie miał wiele więcej do opowiedzenia o tej kontrowersyjnej rodzinie. HBO od kilku lat specjalizuje się w bardzo realistycznie zrobionych serialach kostiumowych, vide Tudorowie, Rzym, Pieśni Lodu i Ognia, teraz Borgiowie. Zrealizowane za porządne pieniądze, często z gwiazdorską obsadą, dają też możliwość zaistnienia w światku filmowym znakomitym aktorom dotąd znanym wyłącznie ze sceny.
O Borgiach mówi się różnie. Mają dwie strony, czarną legendę nadaną im w głównej mierze przez protestantów, i białą – gdzie znani publicyści im współcześni (jak Machiavelli) czy współcześni historycy próbują wykazać, jak wspaniałymi politykami i organizatorami byli Rodrigo Borgia (papież Aleksander VI) i jego dzieci: Cezar, Lukrecja, Juan i Joffre.
Ja osobiście, bardzo bym chciał, by serial wyemitowała telewizja Trwam. Ciekawe, czy to byłoby możliwe?Serial trzyma się faktów historycznych, choć czasem lekko nagina fakty, by zwiększyć dramaturgię. Przekłamuje znacznie konflikt pomiędzy papiestwem i Karolem VIII, królem Francji, ale jest to zrobione bardzo zgrabnie i nie bez uroku. Nie pokazuje zbyt wielu orgii, z czego Borgiowie byli znani, a skupia się na politycznych dokonaniach Rodrigo, głowy rodziny. Na jego staraniach w zostaniu papieżem, na kupczeniu urzędami i biskupstwami, na promowaniu własnej rodziny. Dzisiaj moglibyśmy uznać Rodriga Borgię za wzór ojca, który ponad wszystko starał się zabezpieczyć majątki i kariery swoich bliskich. Film całkowicie pomija zarzut (rzucony przez protestantów) kazirodczych stosunków łączących Lukrecję z ojcem i bratem, Cezarym. Pokazuje Aleksandra VI jako bardzo światłego (i wykształconego) człowieka, który państwem kościelnym władał tak jak każdy inny książę swoim dominium – przekupywał, dbał o o dochody, zawierał małżeństwa dyplomatyczne, wchodził w sojusze i je zrywał. Potrafił sterować przekupnymi kardynałami, wykorzystując każdą stosowność, by ich sobie podporządkować. A jednocześnie sprowadził i nadał przywileje Żydom, pozwolił chrzcić Indian, tym samym przyznając im status ludzi (a nie dzikich).
Epoka włoskiego renesansu jest niesamowicie barwna. Borgiowie niewątpliwie zaś byli dziećmi tej epoki. Rozpustni, ale i głęboko wierzący (oksymoron to, nieprawdaż?), sprawni intryganci i wojownicy, rozkochani w kulturze – Włochy emanowały wówczas swoimi artystami na cały świat. Cezar Borgia przyjaźnił się z da Vincim, który nawet fortyfikował jego miasta, Rodrigo był mecenasem wspaniałych malarzy, Rafael Santi namalował m.in. Giulię Farnese. Cezar Borgia jest pierwowzorem „Księcia” Machiavellego.
Będę z uwagą śledził ten serial i niecierpliwie czekam na kolejny sezon.
Dodaj komentarz