Poloniści o fantastyce

W lutowym numerze „Polonistyki”  zespół pod przewodnictwem prof. Antoniego Smuszkiewicza przygotował w przystępnej formie informacje o literaturze fantastycznej. Jest to pismo metodyczne przeznaczone dla nauczycieli polonistów, mające pomagać im w pracy dydaktycznej.  Wśród opublikowanych tekstów znalazł się i mój, w którym miałem za zadanie przybliżyć terminologię fantastyczną, fanowską i fanzinowską.

Fan, fandom, fanzin

Szkic o fantastycznym życiu literackim

Niejednokrotnie każdy z nas musiał się zetknąć, jako rodzic, nauczyciel, wychowawca czy przypadkowy świadek z rozmowami prowadzonymi przez młodych ludzi, w których padały niezrozumiałe słowa lub pojęcia: jadę na konwent, przeczytałem ciekawy fanzin, organizuję sesję rpg, to był ekstra LARP, karcianki, bitewniaki, i wiele, wiele podobnych. Zwykle wzruszamy wtedy ramionami, przyzwyczajeni, że młodzi ludzie mają swój hermetyczny język i własne, nowe zainteresowania. Pogodzeni jesteśmy z międzypokoleniowymi różnicami i przechodzimy nad tym do porządku. Tymczasem warto się zainteresować tym, co młodzi ludzie robią. Wszystkie powyższe terminy pochodzą z fantastyki, a ściślej rzecz ujmując z okołoliterackiej otoczki literatury fantastycznej.

Ponieważ zainteresowanie fantastyką ma dobry wpływ na młodych ludzi, zachęca ich do czytania, a nawet do własnych prób literackich, rozwija wyobraźnię, daje poczucie wspólnoty, niniejszy szkic ma na celu przybliżenie pojęć, terminologii, socjologii i dziejów ruchu miłośników fantastyki. Ruchu jedynego w swoim rodzaju i niespotykanego w żadnym innym gatunku literackim.

Fandom – pojęcia podstawowe

Ruch czytelniczy wokół fantastyki narodził się pod koniec lat 20. ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych, praktycznie równocześnie z powstaniem niezwykle popularnych pism groszowych, tzw. pulp magazine. O ile jednak pism takich, drukowanych na podłym papierze i dających czytelnikom opowiadania i powieści w odcinkach wychodziło wówczas mnóstwo, adresowanych do odbiorców różnych gatunków literackich, jak western, powieść detektywistyczna, marynistyczna, literatura grozy, przygoda, to tylko wokół pism poświęconych fantastyce i powstałego właśnie wtedy terminu sci-fi, science fiction, powstał ruch fanowski.

Tu czas na wprowadzenie kilku pierwszych pojęć z tego świata. Fandom (skrót od ang. fan kingdom, królestwo, dziedzina fanów) jest określeniem na całe zjawisko ruchu miłośników fantastyki. Fandom jest wspólnotą czytelniczą i ma zasięg ogólnoświatowy, jest zorganizowany w kluby, stowarzyszenia i luźne grupy bez osobowości prawnej. Wyróżniamy fandom światowy, fandomy kontynentalne (np. północnoamerykański czy europejski), fandomy narodowe (polski, czeski, itp.) i fandomy regionalne (np. śląski, warmiński). Fandomy zorganizowane są w kluby. Kluby organizują konwenty (ang. convention, w skrócie con), również o zasięgu od regionalnego po światowy. Światowe konwenty (Worldcon) odbywają się rokrocznie od lat 30. ubiegłego wieku, głównie w USA, ale też w Europie, Australii czy Kanadzie i są okazją do międzynarodowych spotkań.

Polska nigdy nie zorganizowała worldconu, ale kilkakrotnie gościła konwent ogólnoeuropejski (Eurocon), ostatni raz w 2010 roku, w Cieszynie.

Słowo fan w terminologii opisywanego zjawiska ma największe znaczenie. Wywodzi się od słowa fanatic, choć nie w pejoratywnym znaczeniu fanatyk, a raczej w jego łagodniejszej formie – miłośnik. Ma ten sam rdzeń, co sama fantastyka i pojawia się w wielu innych pojęciach. Fanzin (fantastic magazine lub fan magazine) to określenie amatorskiej gazetki, pisemka, periodyku bądź wydawnictwa okazjonalnego, redagowanego i wydawanego przez fanów.

Te cztery pojęcia: fandom, fan, fanzin i konwent weszły w późniejszych latach do nomenklatury innych grup hobbystycznych.

Pisarze i czytelnicy

Fandom powstał jako odpowiedź na potrzebę spotkań z ludźmi o podobnych zainteresowaniach, możliwość wymiany się magazynami z opowiadaniami (książki z literaturą fantastyczną zaczęły się regularnie ukazywać dopiero w 50.). Czytelnictwo i kolekcjonerstwo to dwa zjawiska nieodłącznie związane z fandomem. Dopiero w ostatnich latach doszło do powstania nowych zjawisk i zmian w strukturach fandomu, ale o tym w w dalszej części szkicu. Kolejnym bodźcem do spotkań czytelników była chęć rozmowy na temat wartości czytanych utworów i tego, jakie utwory chcieliby czytać. Stąd już blisko do sięgania po pióro.

Dzisiaj możemy z całkowitą pewnością stwierdzić, że 90% pisarzy science fiction i fantasy wywodzi się z fandomu, bądź miała z fandomem częsty kontakt. To także specyfika tego socjologicznego zjawiska – silne interakcje pomiędzy pisarzami a czytelnikami. Na konwentach pisarze są bardzo częstymi gośćmi, wielekroć nawet występują na nich bardzo licznie  i nie są grupą hermetyczną. Pomiędzy czytelnikami a pisarzami występują silne interakcje, kontakty te są korzystne dla obu grup.

Nie każdy czytelnik jest obdarzony talentem literackim, zdarza się jednak, że wielu z nich obiera inną drogę uczestniczenia w życiu literackim. Zostają redaktorami lub wydawcami, grafikami projektującymi okładki, wydają fanziny, komentują ruch wydawniczy lub książki. To wszystko razem tworzy bardzo ciekawy świat, choć często przybierający postać zamkniętego getta.

Stowarzyszenia

Do profesjonalnego organizowania konwentów (wiele z nich gromadzi tysiące fanów i profesjonalistów), wydawania fanzinów, organizowania spotkań potrzeba funduszy. Te trudno jest zdobyć osobom prywatnym, więc często kluby decydują się na pozyskanie osobowości prawnej lub nawet łączą się w federacje. Stowarzyszenia fantastyki mają różny zasięg i różne osobowości prawne, ale powstają od blisko 80 lat.

Powstają nie tylko kluby czytelników, ale także stowarzyszenia pisarzy, np. SFWA (Science Fiction Writers of America, Amerykańskie Stowarzyszenie Pisarzy Science Fiction), krytyków czy wydawców. Celem tych stowarzyszeń, poza pozyskiwaniem funduszy, jest chęć organizacji imprez fantastycznych, promocji tej literatury, lobbingu, a także przyznawania nagród.

Nagrody

Wraz z rosnącą popularnością fantastyki i wzrostem znaczenia fandomu, w poszczególnych krajach zaczęły powstawać nagrody literackie. Wręczane na konwentach, przyznawane w różnego rodzaju plebiscytach, konkursach lub przez specjalnie powołane kapituły, miały na celu dalszą popularyzację gatunku, nagradzanie najlepszych książek i ich autorów, a także możliwość wpływania na czytelnicze gusty.

Nagród w pewnym momencie zrobiło się bardzo dużo, w Rosji np. prawie każdy klub fantastyki organizuje konwent i przyznaje na nim nagrodę, przez co mamy do czynienia z pewną dewaluacją nagród literackich.

Nagrody powstają i znikają z życia fandomu, dlatego prawdziwy prestiż zdobywają te najstarsze i przyznawane przez największe organizacje czy grupy czytelników. Zdecydowanie najbardziej znanymi i pożądanymi nagrodami w świecie fantastyki są: Hugo Award (nagroda czytelników przyznawana na Worldconach, nosząca imię człowieka, który wymyślił termin SF – Hugo Gernsbacka), Nebula Award (przyznawana przez samych pisarzy, członków SFWA), Locus Award (przyznawana przez czytelników najpopularniejszego na świecie pisma o fantastyce, amerykańskiego semizina „Locus”). Semizin to kolejne pojęcie ze świata fantastyki,oznaczające pismo półprofesjonalne, wydawane przez fanów, ale często z pomocą profesjonalistów i prezentujące profesjonalny merytorycznie poziom. Inne znane nagrody to World Fantasy Award czy Sturgeon Award.

Może wydawać się, że fantastyka anglojęzyczna zdominowała światowy fandom, lecz to tylko złudzenie. Po prostu obszar anglojęzyczny jest bardzo duży (to nie tylko USA, ale także Anglia, Kanada, Australia, Nowa Zelandia – tam wszędzie tworzy się fantastykę) i i najlepiej zorganizowany i zasobny. Co roku wydaje się około 1200 nowych książek z fantastyki w języku angielskim, to one najczęściej są ekranizowane i tłumaczone na inne języki, a więc tym samym najbardziej znane. Te utwory mają też największą promocję, często o zasięgu ogólnoświatowym. Ale tuż za obszarem anglojęzycznym idzie fantastyka hiszpańska, wspierana i nobilitowana przez literaturę z kręgu realizmu magicznego, fantastyka jest niezwykle popularna w Japonii i w Chinach, powstaje tego typu literatura w Afryce.

Nie tylko konwenty

Miłośnicy fantastyki na całym świecie tworzą niepowtarzalną wspólnotę ludzi w różnym wieku, o różnych przekonaniach politycznych, wyznaniach, różnych zawodów. Kiedy się spotykają, wszelkie bariery znikają. Bardzo często wynikiem ich spotkań są ciekawe inicjatywy. Brytyjczycy Clute i Nicholls stworzyli potężną Encyklopedię Science Fiction i Encyklopedię Fantasy. Amerykanie powołali do życia jedyne w swoim rodzaju warsztaty literackie w Clarion. Trwające kilka tygodni, prowadzone przez najbardziej znanych pisarzy SF na świecie, dały już wielu uznanych pisarzy.

Środowiska akademickie na całym świecie, widząc rosnące zainteresowanie fantastyką w kampusach, wprowadziły katedry fantastyki i kursy creative writing. Krytyka literacka i opracowania krytycznoliterackie na temat fantastyki ma na świecie niemały dorobek.

Internet

Fani fantastyki i środowiska twórcze to osoby obdarzone wielką wyobraźnią, a fantastyka to dział literatury, któremu technologia i postęp nie jest obcy. Dlatego też natychmiast dostrzegli możliwości, jakie otworzył dla fandomu Internet. Nawiasem mówiąc jest cały dział fantastyki zajmujący się komputerami, rzeczywistością wirtualną, cybeprzestrzenią – zwie się cyberpunkiem i powstał, zanim stworzono Internet. To świadczy o trafności prognoz fantastyki. Jako ciekawostkę można podać fakt, nieznany na Zachodzie, że wirtualną rzeczywistość wymyślił Polak, Stanisław Lem. Nazwał ją fantomatyką.

Portale dotyczące fantastyki powstają jak grzyby po deszczu, dotyczą fantastyki jako całości, poszczególnych autorów, działów fantastyki czy nawet pojedynczych książek. Różnią się profesjonalizmem, ale świadczą o zasięgu zjawiska.

Internet zabija powoli aktywność poligraficzną. Łatwiej jest tworzyć bloga czy portal sieciowy niż wydawać gazetkę drukowaną na papierze. Szerszy jest też krąg odbiorców.

Polska a reszta świata

Polski fandom i wspólnota czytelnicza mają się bardzo dobrze. Nie powstał tak wcześnie, jak w Stanach, przeszkodą był ustrój komunistyczny, władzy ludowej nie było w smak wydawanie zgody na powstawanie jakichkolwiek organizacji, stowarzyszeń czy klubów niezgodnych z linią polityczną. W dodatku polska literatura fantastyczna bardzo często kontestowała ustrój totalitarny, w twórczości takich pisarzy jak Janusz A. Zajdel, Edmund Wnuk-Lipiński, Marek Oramus czy Maciej Parowski nie było zgody na współpracę z władzą, a wyznawane przez nich wartości w sposób zakamuflowany były przekazywane za pośrednictwem książek. Polska fantastyka miała problemy z władzą i cenzurą.

Pierwsza próba założenia klubu miała miejsce w Poznaniu w 1973 roku, kiedy to z inicjatywy Czesława Chruszczewskiego i Wydawnictwa Poznańskiego odbył się w Polsce Eurocon, europejski konwent SF. Polacy mieli już kilku swoich pisarzy, a Lem był gwiazdą o międzynarodowej sławie (chociaż zawsze się odcinał od fandomu, a nawet swoich związków z SF). Próba nie powiodła się, ale dwa lata później, w 1975 roku powstał w Warszawie klub Sfan, pierwszy polski klub fantastyki, a rok później powstała, za pozwoleniem władzy komunistycznej, pierwsza organizacja fanowska, OKMFiSF (Ogólnopolski Klub Miłośników Fantastyki i Science Fiction). Tu mała dygresja – w tekście wciąż pojawiają się określenia science fiction, fantasy i fantastyka. Ten ostatni termin odnosi się do całej literatury fantastycznej, SF to  fantastyka naukowa, silnie umiejscowiona w rzeczywistości, nauce i zajmująca się prognozowaniem przyszłości cywilizacji ludzkiej, a fantasy to dział literatury magicznej, wywodzącej swoje korzenie z mitów i baśni.

OKMFiSF dał sygnał do tworzenia klubów w całej Polsce, zorganizowano pierwsze konwenty, w tym ogólnopolski Polcon (od Polish convention). Pod koniec lat 70. powstały pierwsze fanziny, miano prekursora należy się bytomskiemu „Somnambulowi”.

Rozwój fandomu na krótko powstrzymały wydarzenia Sierpnia i stan wojenny. OKMFiSF został rozwiązany, wiele klubów zawieszono. Ale w 1982 roku miało miejsce wydarzenie o wielkimznaczeniu dla wspólnoty fanów fantastyki w Polsce. W październiku 1982 roku powstał miesięcznik „Fantastyka”, jedyne czasopismo literackie powołane w czasie stanu wojennego. Pismo szybko stało się niezwykle popularne, prezentowane w nim przekłady literatury zachodniej oraz polska fantastyka zyskały wielu czytelników. W najlepszym okresie „Fantastyka” miała nakład 200 tysięcy egzemplarzy, nakładu takiego nie osiągnęło żadne pismo fantastyczne na świecie.

Ale dla rozwoju fantastyki i fandomu najważniejsze były rozpisane przez miesięcznik konkursy literackie, to one dały polskiej literaturze takich pisarzy jak Andrzej Sapkowski, Jacek Dukaj, Marek S. Huberath i wielu innych. „Fantastyka” zaczęła organizować własny konwent w Staszowie, powstała nowa organizacja, PSMF (Polskie Stowarzyszenie Miłośników Fantastyki), powstawały niezależne stowarzyszenia. Ponieważ PSMF był organizacją stworzoną przy komunistycznym związku studenckim, stąd wielka była nieufność do jej struktur. Ale jednocześnie łatwo było organizować kolejne oddziały i kluby, stąd w pierwszej połowie 80. PSMF mocno się rozrósł, ale potem jego kluby uzyskiwały własne osobowości prawne.

Działalność klubowa w latach 80. to olbrzymi wysyp fanzinów, niektóre z nich, jak poznański „Kwazar” czy katowickie „Fikcje” były przygotowywane bardzo profesjonalne i miały nakład niespotykany dla takich wydawnictw w innych krajach. „Fikcje” z nakładem 3 tysięcy egzemplarzy były nawet rozprowadzane oficjalnie w kioskach RUCH-u na terenie kilku województw.

Ciekawą rzeczą w tym czasie, zjawiskiem unikatowym w skali świata, były podziemne wydawnictwa książkowe, które kluby i co bardziej rzutcy działacze wydawali w niskich nakładach, rozprowadzane potajemnie i poprzez struktury klubowe. Tzw. klubówki, bo tak je nazywano, były uzupełnieniem ubogiej oferty księgarskiej. Ukazało się ponad 300 takich książek. Były wspaniałem poligonem doświadczalnym dla kilku współczesnych wydawców i  wielu tłumaczy, redaktorów i grafików.

W tym czasie powstała Nagroda Literacka Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla (zmarłego w 1985 roku). Poza nią funkcjonuje jeszcze kilka nagród. Od 1994 wręczany jest SFINKS, laureatów wyłania plebiscyt czytelniczy, profesjonaliści przyznają zaś od kilku lat Nagrodę Literacką im. Jerzego Żuławskiego. Od 1985 roku organizowany jest Polcon według nowych zasad i regulaminu – corocznie jego organizatorem jest inny klub.

Kolejny przełom nastąpił w 1989 roku. PSMF rozpadł się, a działalność klubowa stała się podstawą bytu fandomu. Powstały prywatne wydawnictwa, wiele z nich uruchomiło serie fantastyki. Niektóre wydawnictwa specjalizują się wyłącznie w fantastyce przekładowej (Solaris, Mag), inne w fantastyce polskiej (Fabryka Słów, Runa, Supernowa).

Powstały nowe periodyki, konkurujące z „Fantastyką”, która sprywatyzowała się jako „Nowa Fantastyka”. Powstawały nowe fanziny, ale w miarę rozwoju Internetu wydawnictwa papierowe odchodzą do przeszłości, dla młodych ludzi atrakcyjniejszym nośnikiem jest komputer. Ukazuje się jednak kilka niskonakładowych pozycji, a nawet pismo wzorowane na amerykańskim Locusie – „SFinks”

Znakiem szczególnym przełomu wieków jest z kolei niesłychana popularność rodzimej fantastyki. Jeszcze w latach 90. przekłady dominowały na rynku książki, polska fantastyka to było 10-15% nowych książek. Dzisiaj ilościowo jest to 50-55%. Początek mody datuje się od wielkiej popularności sagi o wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego, potem poszły książki Feliksa W. Kresa, Jarosława Grzędowicza, Andrzeja Pilipiuka, Andrzeja Ziemiańskiego czy Mai Lidii Kossakowskiej. Ich książki osiągają nakłady 20-30 tysięcy, wielu pisarzy przeszło na zawodowstwo i utrzymuje się wyłącznie z pisania.

Nowe idee i zjawiska

Do lat 90. fantastyka to były książki, film, malarstwo, komiks. W ostatniej dekadzie XX wieku zaczęły zdobywać popularność nowe rozrywki, opierające się na pomysłach znanych z fantastyki. Były to gry komputerowe, gry typu role playing, gry karciane, planszowe, strategiczne. Fandom w bardzo płynny sposób zaanektował te nowe idee i dzisiaj konwenty zawierają w swoim programie wszelkie te nowe elementy. Warto przybliżyć dwa najważniejsze pojęcia z tej sfery fandomu.

Rpg (ang. roleplaying game) bywa nazywana czasem grą wyobraźni, to gra, której uczestnicy wcielają się w fikcyjne postaci. Cała rozgrywa się w wyobraźni grających, a prowadzi ją Mistrz Gry, będący jednocześnie autorem scenariusza, narratorem i często wciela się w postaci drugoplanowe. Całość można porównać do teatru improwizacji.

Larp (ang. live action role-playing) to odmiana rpg, rozgrywana na żywo, czasem nazywana grą terenową, bardzo często jest jedną z atrakcji konwentów. Bierze w niej udział nawet kilkuset uczestników.  Larpy są podobne do improwizowanej sztuki teatralnej, uczestnicy wcielają się w postaci scenariusza, często są ucharakteryzowani, używają słownictwa właściwego granej postaci. Wymaga to sporej wiedzy od graczy, a zwłaszcza od mistrza gry, nic więc dziwnego, że szukają oni inspiracji w literaturze.

Dzisiaj

Fandom Polski AD 2010 ma się chyba najlepiej w swojej historii. Liczne konwenty (często z parutysięczną publicznością), mnóstwo klubów, prężne portale, a przede wszystkim wierna, bardzo młoda publiczność, otwarta na wszelkie nowinki, chętna do organizacji imprez, działalności non profit, wolontariatu. To dzisiaj rzadkość i warto ten potencjał wykorzystać. To młodzi ludzie chętni do pisania artykułów, tworzenia stron internetowych, komunikatywni i oczytani.

Wojtek Sedeńko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *