Porządkowałem przez ostatnie dni stan posiadania antologii Rakietowe szlaki, układając sobie wstępny spis treści i sprawdzając objętości poszczególnych tekstów. Jednocześnie odezwało się po długim milczeniu kilku agentów i wyszło mi, że gdybym dzisiaj chciał złożyć ostatni, planowany tom, to miałby on ponad 1200 stron. W ten sposób ziszczą się nadzieje fanów, by seria nie zakończyła się na tomie piątym. Cóż, niektóre nowele, jak Simmonsa czy Aldissa mają po sto stron, nie brak opowiadań 50-stronicowych, trudno więc to wszystko, co udało się kupić – zdobyć – wyśledzić po długim dochodzeniu, pomieścić w jednym woluminie.
Dlatego zapowiadam już, że kontynuacja będzie, ale więcej szczegółów podam po Nowym Roku, kiedy dokonam dokładnego podziału opowiadań. Podam też od razu zawartości kolejnych tomów. Żeby jednak nie przeciągać struny i nie rozciągać serii ponad ostateczność, wszak opowiadań i nowel, co pomimo upływu czasu wciąż są wielkie i znakomite nie ma aż tak wiele w światowej fantastyce, przygotowałem sobie kanon opowiadań. Zawiera on 100 tekstów i ta liczba będzie graniczna. Nieprzekraczalna. Seria będzie więc zawierać setkę wielkich (a może i najlepszych) opowiadań w dziejach science fiction.
Dodaj komentarz