Księga Całości w całości
Autor: Wojtek Sedeńko, kategoria: WIEŚCI, utworzono: 26 listopad 2020

15 komentarzy
asx76:
26 lis 2020 o 14:10.
To ja nie na powyższy temat 😉 Czy Stalker byłby zainteresowany wydawaniem cyklu Kroniki Thomasa Covenanta Niedowiarka autorstwa S. Donaldsona w ramach klasyki fantasy czy czegoś w ten deseń? 😉
Wojtek Sedeńko:
27 lis 2020 o 8:56.
O klasyce fantasy myślę, ale nie tak nowej jak Donaldson, raczej sprzed ery tolkienowskiej.
marcin:
27 lis 2020 o 20:28.
Panie Wojtku,
skoro powieść jest tak obszerna, to warto pomyśleć o jej wydaniu w dwóch tomach ! Takie duże kobyły źle się czyta, a współcześnie są zmorą. W PRL-u przynajmniej wydawano książki w tomach, a nie jakieś niefunkcjonalne cegły. A i Autor będzie mógł jeszcze coś dopisać do każdego tomu…
Prowler71:
28 lis 2020 o 12:15.
Panie Wojtku o C.L. Moore można by teżp omyśleć 🙂
Wojtek Sedeńko:
30 lis 2020 o 9:39.
Ta edycja jest bardzo dobra w czytaniu, tysiąc stron nie problem. Książka jest lekka, czcionka widoczna, dużo światła. Cegłami to są omnibusy Prószyńskiego, z czcionką, której ja sam już nie jestem w stanie przeczytać.
Piotrek:
3 gru 2020 o 12:34.
A czy przewidywane jest wydanie całości w formie elektronicznej, której niestety nigdzie nie ma. Wiem, że kiedyś była w BookRage, ale to już niestety przeszłość.
Piotrek:
4 gru 2020 o 14:18.
Szkoda, swoją drogą niezrozumiała jest dla mnie ta niechęć niektórych autorów, czy też może wydawców, do wydawania e-booków, w której to formie kupuję i czytam książki już od kilku lat (i nie chodzi mi wcale o rozważania, która z form czytelnictwa jest lepsza).
Piotrek:
4 gru 2020 o 14:23.
Zwłaszcza, że wydania są różne, jak to już powyżej zostało zauważone, nikt z nas nie jest co raz młodszy, i czytanie na czytniku jest dla co poniektórych coraz bardziej pożądane 🙂
WaldemarC:
5 gru 2020 o 21:57.
Piotrze, sam jestem fanem ebooków i od dłuższego czasu drukowanych książek nie kupuję (z pewnymi wyjątkami). A niechęć autorów nie bierze się znikąd. Ebooka łatwo nielegalnie rozpowszechnić w sieci i żadne zabezpieczenia tu nie pomogą (no, może DRM, ale to sprawia problemy nawet z legalnie zakupionymi ebookami, dlatego obecnie żadne polskie wydawnictwo ich nie stosuje), zdjęcie ich to kwestia kilku chwil (jeśli wie się, czego szukać 🙂 ) i zysku nie ma… Fabryka Słów kupiła prawa do cyklu, a znając ich dotychczasowe zwyczaje – ebooki też będą. A przynajmniej taką można mieć nadzieję. Oby tylko nie podzielili ich na części, jak to robią np. z ebookami Sandersona…
Wojtek Sedeńko:
7 gru 2020 o 8:06.
Cykl Kresa w papierowych wersjach będzie dzielony. Legenda i Pani na dwie części. Szerń i Szerer prawdopodobnie nawet na trzy. I tak z ośmioksięgu zrobi się 12 ksiąg.
WaldemarC:
7 gru 2020 o 12:27.
O ile w książkach papierowych dzielenie opasłego tomu na „podtomy” ma sens, to w ebooku – żadnego. A tak nagminnie postępuje Fabryka Słów. No cóż, jak to mówią – „kasa, misiu, kasa”. 2 ebooki = 2x więcej kasy…
asx76:
10 gru 2020 o 8:21.
Panie Waldemarze, a więc jednak dzielenie e-booków ma sens (z punktu widzenia wydawcy) 😛
Wojtek Sedeńko:
10 gru 2020 o 8:52.
Nie wiem, co tam odpowie Waldek, ale z punktu wydawcy, czyli mojego – dzielić nie mam zamiaru. E-książki to margines działalności wydawniczej i jak widać staram się dostarczać je w najniższej możliwej cenie. Mój czytnik nawet nie wiem czy działa, bo leży na dnie skrzyni. Jeśli potrzebuję odczytać ebook to mam narzędzie na komputerze 🙂
WaldemarC:
10 gru 2020 o 20:11.
„asx76:
Panie Waldemarze, a więc jednak dzielenie e-booków ma sens (z punktu widzenia wydawcy) 😛”
Jeśli wydawca chce uchodzić za wydrwigrosza, to jak najbardziej 😉.
Dobrze zrobiony ebook, nawet jeśli książka papierowa, która była jego przodkiem ma 3 000 stron, otworzy się na nowszym czytniku (takim sprzed 2 – 3 lat) równie szybko, jak taki ebook, który powstał na bazie książki mającej 300 – 400 stron. Fabrykę Słów mogę pochwalić za jakość ebooków, robią je bardzo ładnie, natomiast dzielenie tomów ebooka na części to praktyka służąca tylko i wyłącznie wyciąganiu kasy od czytelników. Można by to jeszcze zrozumieć w przypadku tłumaczeń, gdy książka jest gruba a do kasy śpieszno i przetłumaczone części wydawane są jako samodzielne książki czy ebooki, natomiast w przypadku cyklu Kresa, gdy mają całość, nie będzie żadnego usprawiedliwienia. Ale może moje obawy są przedwczesne i w tym konkretnym przypadku odejdą od swoich niechlubnych zwyczajów. Poczekamy, zobaczymy.