Dzisiaj uruchomiliśmy nowy sklep. Mam jeszcze w nim sporo do zrobienia, ale stara baza lada chwila rozsypie się zupełnie i nie można dłużej czekać. Przyznam się, że nie przypuszczałem nigdy, że będę się zajmował tak usilnie sprawami informatycznymi jak w ostatnich miesiącach. W sumie żmudna i czasami nudna zabawa, gdy trzeba ujednolicać indeksy katalogowe. Przy okazji wyszło, że ciągnęliśmy za sobą wiele zbędnych rozwiązań, a dotychczasowi informatycy wielokrotnie szli na skróty i zamiast sprawy uporządkować, robili pętle i tabelki, które jakoś działały, ale efekt był taki, jak ostatnio w księgarni. Od września nie byłem już w stanie niczego w bazie zapisać, a tym samym wprowadzić nowości, zmieniać cen itp. Mogłem co najwyżej usuwać produkty.
Stara zasada mówi, że jak ktoś coś spieprzy, to najlepiej wziąć pracę we własne ręce. I tak też zrobiłem. Nowy sklep oparty jest na popularnym silniku. Uporządkowałem bazę, posegregowałem na najpopularniejsze gatunki, ujednoliciłem nazewnictwo, zrobiłem remanent. Solarisnet.pl od teraz prezentuje głównie fantastykę. Jest dział z ciekawymi książkami, bo chcę, by miłośnicy fantastyki mogli i u nas kupić najlepsze książki z innych gatunków. Ale to tylko przy okazji.
Nie przenosiłem kont klientów, przechowalni i historii zamówień. Oczywiście pozostają one w naszym archiwum, możemy do nich zajrzeć i coś sprawdzić, ale chciałem by nowe otwarcie było tabula rasa. Przechowalnie zawierały całą masę produktów, które są już niedostępne. Niektórzy klienci mają u nas konta od ćwierćwiecza, u niektórych historia liczyła po 200-300 zrealizowanych zamówień. To teraz leży w archiwum. W nowym sklepie trzeba się ponownie zalogować, wprowadzić aktualne dane, wrzucić do przechowalni oczekiwane produkty. Trochę pracy, ale czasem taki restart się przydaje.
Zapraszam ponownie na solarisnet.pl
Dodaj komentarz