Spotkanie z Maciejem Parowskim wydawnictwie to zawsze okazja do otrzymania aktualnych numerów jego kwartalnika dla zaawansowanych – Czasu fantastyki. A Maciej chętnie się nimi dzieli. Jako że nie bywam dziś na wielu zlotach, imprezach NCK, nie mam innej możliwości zapoznania się z tym pismem. W CzF ukazuje się dzisiaj to, od czego zawsze zaczynałem czytanie „Nowej Fantastyki”, kiedy jeszcze czytałem ją od początku do końca – branżowe artykuły o fantastyce. Co w kinie, co w literaturze, felietony/recenzje (nie recki!), eseje. Dziwny sposób dystrybucji i to, że pisemko po dziesięciu latach trwa dzięki dotacjom – powodują, że jest to wydawniczy rarytas. Który, gdyby nie zacięcie i praca Macieja Parowskiego, dawno by przestał istnieć. Otrzymałem – i przeczytałem w weekend – bezpłatny numer 2 z 2014 roku (czyli jest to już półrocznik) oraz numer specjalny z podtytułem „Seria filmowa”, który trafi do kiosków, ale w zaporowej cenie 45 zł. Bo zawiera film „Kongres”Ari Folmana, na podstawie Kongresu futurologicznego Lema. Obsada znakomita: Robin Wright i Harvey Keitel. Reszta numeru też jest Lemowa – bo i mija właśnie dziesiąta rocznica śmierci Mistrza.
Z kolei w numerze 2/14 kilka wspaniałych artykułów (przy okazji dziękuję za miłe słowa o zeszłorocznym festiwalu) – Jęczmyka, Ostromęckiego i Zembatego. Doskonałe felietony. I tu konstatacja – wychodzi w Polsce jedno pismo z wielkimi tradycjami, płatne, do kupienia również w prenumeracie, a najciekawsi felietoniści pisują do pism, które są bezpłatne – Czasu fantastyki i SFinksa. Maciej zebrał w CzF: Jacka Dukaja, Jacka Sobotę (obaj pisywali długo i dla SFinksa), Piotra Górskiego, Sławomira Grabowskiego. Mnie udało się przytulić w SFinksie Marka Oramusa, Krzyśka Sokołowskiego, Andrzeja Zimniaka. Paweł Laudański i Lech Jęczmyk pisują do obu czasopism. Co za czasy! Fantastyczne!
Dodaj komentarz