Coraz więcej w Polsce małych, niszowych wydawców, skupiających wokół siebie grono wyrobionych odbiorców i do nich kierujących całą produkcję. Sam robię coś podobnego, więc i kibicuję podobnym furiatom i hobbystom.
Oto oferta Wydawnictwa IX. Już o nich pisałem z racji wydania Lyttona, Lovecrafta czy Bławatskiej. Niszowe, niskonakładowe książki, zwykle niedostrzegane przez czytelników. A niejednokrotnie miały wpływ na kształtowanie naszych ulubionych gatunków literackich: sf, horror, grozę. No to w skrócie, na co warto zwrócić uwagę.
Tym razem proponuję zwrócić uwagę na dwa tomy przygód Waltera Goodwina w „Księżycowej studni” i „Stalowym monstrum” Abrahama Merritta – stara, ale jara fantastyka przygodowa.
Miłośnicy grozy ucieszą się z książek Roberta Aickmana. Nieżyjący już angielski klasyk, laureat m.in. World Fantasy Award, fascynował i inspirował wielu pisarzy, na przykład Neila Gaimana. Dwie książki od IX, „Ukryty pokój” i „W głębi lasu” z pewnością wam się spodobają.
A młodopolski Tadeusz Miciński? I jego problemat lucyferyczny i książki trudne do zaszufladkowania. Znać trzeba. „Mené-Mené-Thekel-Upharisim” i „Dęby czarnobylskie”. Nie tylko dla polonistów.
I na koniec zbiór Wojciecha Guni „Powrót”, autora rzadko u nas pisanej weird fiction, nostalgicznej, ładnej językowo prozy o sprawach ostatecznych.
Dodaj komentarz