Miła dziewczyna według Fritza Leibera

Leiber_mila dziewczynaLeiber to postać legendarna w światku fantastyki. Znakomity stylista, jakich niewielu w tym gatunku się pojawiło (Wolfe, C. Smith, Vance, Aldiss), aktor teatralny, poeta, czuł się w każdym gatunku jak ryba w wodzie. Swobodnie. Czy pisał SF, fantasy, postapo czy horror – niezmiennie przykuwał uwagę. Jego proza pełna jest odwołań, gierek słownych, dialogu z czytelnikiem. Często nie jest to łatwe w odbiorze. Jego życie to materiał na film, tragedie i szczęście wymieszane w równych proporcjach.

W latach 50. pisał dużo opowiadań do magazynów typu „Analog”. Postanowiłem sięgnąć po te, nieznane w Polsce, kawałki i bardzo mi się spodobały. Może jestem nie zaszczepiony przed Leiberem, bo wszystko co napisał mi się podoba. A wiadomo, że pisanie opowiadanek dla pism to był wtedy proceder wyłącznie zarobkowy. Dzięki niemu właśnie w latach 50. Dick nie  głodował.

Zebrane w Miłej dziewczynie opowiadania są rozmaite, czasem ciut zwariowane, chaotycznie napisane, ale za to jakie pomysły! Latające bochenki i korporacyjna sprzedaż na masową skalę (Chleb nad nami), genialna wojna bogów starych i nowych, a wszystkie ciała układu słonecznego  kryją w sobie statki kosmiczne (Doktor Kometevski), wizyta Marsjanina i pierwszy kontakt w domu zwykłej rodziny (Co on tam robi?), robot sprzedający cukierki na pogorzelisku po wybuchu bomby A (Zły dzień na sprzedawanie) i tak dalej.

W tych opowiadaniach ujawnia się też specyficzne, inteligentne poczucie humoru Leibera. W sumie wykroił się zgrabny zbiorek, który polecam waszej uwadze. Premiera na tydzień przed Pyrkonem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *