Pół roku temu odszedł od nas z pracy pracownik, który m.in. robił ebooki. Zastępstwo ma moc innej pracy i ebooki miało nie rozpracowane. Miałem więc impas, a nasze ebooki są tak tanie, że zlecanie pracy na zewnątrz byłoby dokładaniem do biznesu. Poza tym, od wakacji walczę z nowym sklepem, i chciałem ten dział dobrze potraktować.
Ale Polska to jest taki dziwny kraj, w którym może władza przeszkadza, rzuca kłody i chrust pod nogi, ale żyje w nim sporo fajnych, zakręconych ludzi. No i trafił nam się pasjonat ebooków, który zaproponował współpracę. I jest niewiarygodnie szybki. Nie zdradzę imienia i nazwiska, bo nie wiem, czy tego sobie życzy, ale spadł nam po prostu wprost z nieba. Niniejszym składam mu anonimowe podziękowanie 🙂 Nowe ebooki pojawią się już dzisiaj w sklepie starym, jednocześnie wrzucam je do nowego. Do listopada będzie to wszystko, na co mamy prawa do robienia ebooków.
Na początek:
Dodaj komentarz