David Weber na festiwalu
Autor: Wojtek Sedeńko, kategoria: WIEŚCI, utworzono: 2 lipiec 2012
Trochę już ogarnęliśmy sprawy festiwalowe, więc można przejść do wspominek. Na początek jeden z dwóch gości honorowych - David Weber, który przyjechał do Polski na zaproszenie Rebisu, mistrz fantastyki militarnej. Dojechał wraz z żoną, Sharon, w podrózy opiekował się nimi Tomek Nowak. Anonsowali się jako ludzie wielcy ciałem, w sposób typowo amerykańscy, stąd woleli opcję podróży pociągiem. Do mojego auta jednak się zmieścili, a na zdjęciu widać, że my, Polacy, gabarytowo nie mamy się czego wstydzić.
David okazał się człowiekiem komunikatywnym, wesołym, bardzo rozgadanym. Konwent mu się spodobał od razu - raz, że zamek, dwa, atmosfera rodzinna i kameralność, trzy, konwent pod drzewami, które uwielbia. Chwalił za to, że nie był izolowany od uczestników. Na biesiadzie, na ognisku czy na Poligonie wsuwał kiełbasy, kaszanki, karkówki i inne specjały, zapijał delikatnie piwem i... gadał, gadał, gadał, gadał. Słuchacze przy jego stoliku się zmieniali, a on nieprzerwanie mówił na każdy dowolny temat - politykę, społeczeństwo, demokracja, militaria itd. Widać, że lubi mówić i kocha mieć słuchaczy (nawiasem mówiąc - jest speakerem metodystów).
Podpisywał mnóstwo książek, etapami, bo ma chore nadgarstki, tak po 100 książek, przerwa, następne 100 itd. My oczywiście poprosiliśmy go o podpisanie wielu książek dla tych, co na festiwalu nie mogli być. Teraz można je nabyć w Solarisnet.pl W sumie kolejny ciekawy gość nidzickiej imprezy, trafiają nam się pisarze sympatyczni, chętnie bratający się z publicznością.
Zostaw komentarz