Barack powinien coś wiedzieć o barakach
Autor: Wojtek Sedeńko, kategoria: WIEŚCI, utworzono: 5 czerwiec 2012
4 komentarze
Janek Żerański:
5 cze 2012 o 11:28.
Podpisuję się wszystkimi kończynami, z zastrzeżeniem:
„Chwalmy co nasze, jedzmy i pijmy co polskie.”
Tak, jeśli jest to naprawdę warte chwalenia i dobre. Jak gry video. Jeszcze dziesięć lat temu, jakby ktoś mi powiedział, że Polacy zaczną robić świetne gry video wyśmiałbym go na korytarzach szkoły. Dzisiaj gram w http://uk.ps3.ign.com/articles/115/1151686p1.html takiego „Bulletstorm” i okazuje się, że polskie gry – to też fantastyka! – stały się towarem eksportowym.
P.S http://wsieci.rp.pl/opinie/za-burta/Wiedzmin-2-dla-Baracka-Obamy W tym jednym przypadku zamiast „Wiedźmina” powinniśmy dać książki Normana Daviesa.
Łukasz:
5 cze 2012 o 21:07.
Zgadzam się. Jednak aby osiągnąć jakiś efekt w dziele zmiany wizerunku narodu trzeba lat pracy. Co ważne, lat konsekwentnej pracy. Do tego potrzebne są zgoda i jednomyślność. A to przychodzi nam z trudem. Rządzą nami skrajności. Z jednej strony mamy akcje szabelkowe z drugiej nieudane akcje promujące nasz kraj i kulturę. Podoba mi się wizja perfekcyjnie sfilmowanej szarży husarii. Jednak marzeniem mym jest zobaczyć polski film sf. Taki z prawdziwego zdarzenia. Kładę rękę na pieńku, sądząc że „zdziałałby” na świecie więcej niż nie jedna szarża. Może warto więc myśląc o zmianie wizerunku, zrzucić ciężki płaszcz historii i uderzyć w nowe? Szczególnie ubolewam nad opinią żydożerców. Z tego co wiem, żydzi bardziej obawiają się tego co dzieje się aktualnie na zachodzie Europy. Chociażby we Francji.Pozdrawiam
KrzysztofS:
8 cze 2012 o 1:24.
Trzeba było posłuchać, co Silverberg mówił mi w Muzeum Żydowskiego Instytutu Historycznego W Warszawie. Lepiej zna historię Żydów w Polsce niż wszyscy znani mi Polacy oprócz mnie :-). Ellison, w dawnych czasach nie publikowany w Polsce jako „lewicowy Żyd” wie może mniej, ale takie pomysły jak „polski antysemityzm” wyśmiewa. Podobnie jak przekonanie, że „wszyscy Amerykanie są głupi”. Skąd my to znamy?
Jedyną osobą która widziała, co to znaczy „Pijany jak Polak” był pewien Angliki, nie żaden intelektualista, tylko nadzorca zespołu farm w pod Maidstone, w Kencie, nawet bez uniwersyteckiego wykształcenia.
Założę się, że wszyscy co do jednego czytelnicy tegoż komentarza właśnie zaczęli guglować, żeby się dowiedzieć.
Na Worldconie w Glasgow, kiedy rozmawiałem z Barkerem bodajże, ktoś usłyszał fragment w którym użyłem słów „Cud nad Wisłą” (Barker mocno lewicuje, czy lewicował?)… i opieprzył mnie, że do nie był żaden „cud”, po czym wygłosił teorię i polskim wywiadzie, który zatrzymał Budionnego. Był to… Rosjanin. Rosjanina też trzeba było, żeby przedstawił udokumentowaną choć kontrowersyjną teorię roli Rosji w II Wojnie Światowej oraz napisał kilka słów prawdy o sile AK i wadze Powstania Warszawskiego.
Nie Lech Jęczmyk jest twórcą teorii „Nowego Średniowiecza” i nawet popularyzuje ją lekko krzywo. Ta teoria właśnie się sprawdza, na naszych oczach. Zresztą… nigdy nie było inaczej. Świat zawsze składał się z motłochu i elity, zamieszkującej wieże z kości słoniowej i przenoszącej pamięć. W tej chwili różnica po prostu się zaostrza. I nie ma ludzi jednocześnie uczciwych, zdeterminowanych i wystarczająco dobrze słyszalnych, żeby motłoch skutecznie nawrócili. Nie zrobią tego ludzie przekonani, że Norman Davies wielkim historykiem jest, że Polska to „szabelka”, że husaria miała więcej klęsk niż zwycięstw (jak definiujemy klęskę?). Walka ze stereotypami innymi stereotypami nie ma sensu.