Zielonowo
Autor: Wojtek Sedeńko, kategoria: Rowerem i pieszo przez Warmię i Mazury; WIEŚCI, utworzono: 27 maj 2012
Olsztyniacy lubią jeździć nad jezioro Pluszne, do pięknej wsi Pluski, gdzie i dobra knajpa się znajdzie, i plaża świetna, i spa dla pań i aquaparki – jest wszystko, tylko nie cisza i spokój. Choć pamiętam czasy, gdy do Plusek jeździło się wypocząć od zgiełku. Ja zaś lubię Pluszne od drugiej strony, od wsi Zielonowo. Obok wsi, nad długą zatoką w Mierkach, mieliśmy w 2006 roku kwaterę festiwalu nidzickiego, tu gościliśmy Aldissa, tu robiliśmy spływ po Plusznem z Thomasem Mielke. Teraz objechałem tereny z Małgosią na rowerach. Teren piękny – Pluszne ma 30 km linii brzegowej – bardzo górzysty, sporo tu wzniesień, nawet stromych. No i las mieszany. A między Zielonowem a Gryźlinami przejechaliśmy przez dawne poniemieckie lotnisko. W ’39 stąd startowały niemieckie Stukasy i Heinkle, by po 20 minutach lotu zrzucać bomby na Warszawę. W latach 70. młodzież olsztyńska wykorzystywała olbrzymi teren, z betonowymi pasami startowymi, do nauki jazdy i „palenia gumy”.
Komentarze (1)
Michał:
29 maja 2012 o 10:41.
Jak zwykle piękny teren i mała lekcja historii 😉